*Marysia*
Razem z Harrym znaliśmy się już ponad rok. Poznaliśmy się u
mojego wujka na ślubie, i tak zostaliśmy przyjaciółmi zaczęliśmy się spotykać coraz częściej i tak przerodziło się w większe
uczucie. Mieszkamy w Londynie razem. Z
Harrym postanowiliśmy zamieszkać osobno tak dla prywatności. Oczywiście chłopcy są u
nas prawie codziennie, w sumie Harry i tak widuje się z nimi codziennie, bo
próby, nagrania itp.
Ranek*
Obudził mnie czyjś
dotyk. Otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętego Harrego.
- Dzień Dobry kochanie – powiedział a ja się tylko
uśmiechnęłam- no pora wstawać pamiętasz umówiliśmy się z chłopakami na mały
wyjazd za miasto. Wstawaj czekam na dole. Tak jak już
wspominałam mieszkaliśmy z Harrym osobno w Wille w centrum Londyn.
Wstałam z łóżka i powlekłam się do łazienki
Umyłam zęby uczesałam włosy w koka przebrałam się w to i zeszłam
na dół do Harrego podeszłam do niego cmoknęłam go w
policzek.
-mmmm. Co tak pachnie? –zapytałam ten tylko przyciągnął mnie
do siebie i przycisnął.- Harry cos nie tak?- zapytałam ten się tylko uśmiechnął
-wszystko w porządku tylko się cieszę ze mam taka dziewczynę
jak ty.- powiedział a ja go przyciągnęłam do siebie i namiętnie pocałowałam.
-Harry…
-Hmmm
-O której mamy być u chłopaków?- ten tylko spojrzał na zegarek i oczy wyszły mu z orbit.
-Zaraz- wybiegł z kuchni i pobiegł na górę po torbę nawet
się nie obejrzałam już był na dole-i jak gotowa
- Yyy.. tak jasne tylko wezmę torebkę i możemy iść-
wzięłam torbę zamknęłam dom i poszliśmy do samochodu Po 15 minutach byliśmy u
chłopców pod ich willą Harry tylko zatrąbił i już byliśmy w drodze.
Jechaliśmy jeszcze 2
godziny i dotarliśmy na miejsce było
morze piasek i bardzo ładny domek nawet nie wiem czy to można nazwać
domkiem.
-Harry tu jest pięknie.-
spojrzałam w jego stronę
-cieszę że ci się podoba. To
co idziemy.
Nie mogłam uwierzyć w to co
tam zobaczyłam nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa.
-Harry…… ja jaaa nie wiem co
mam powiedzieć jak wy znaleźliście to
miejsce co- spojrzałam na niego on chwycił mnie i odwrócił do siebie i
pocałował to była najlepsza chwila w moim życiu nagle ktoś wszedł do domu . przerwaliśmy
nasze namiętności i spojrzeliśmy na chłopaków którzy stali w drzwiach z
założonymi rekami .
- no ładnie na chwilę się was
zostawi a wy już tylko te namiętności- odezwał się Zayn z Louisem.
- no to co idziemy na plaże-
odezwał się Liam
-Ejjj jak to na plaże ledwo
przyjechaliśmy i już na plaże a coś zjeść to nie łaska.- zapytał oburzony Niall,
a my tylko wybuchliśmy śmiechem
*2 godziny później*
Leżeliśmy już na plaży
przypomniało mi się że miałam zadzwonić do Marleny. Podniosłam się i oparłam na
łokciach spojrzałam przed siebie i zobaczyłam ze chłopcy jak to chłopcy bawią się
w wodzie wyciągnęłam telefon z torebki wybrała numer do przyjaciółki i nadusiłam
„połącz”.
- Hallo- usłyszałam głos
mojej przyjaciółki
- Hej jak tam u ciebie ?
- A dobrze leże w ogrodzie przy basenie i się opalam a co
tam u ciebie ?
- Wspaniałe jestem z chłopakami na plaży wynajęliśmy domek
co ja mowie chłopaki wynajęli nawet nie masz pojęcia jak tutaj jest pięknie.- spojrzałam
na chłopaków którzy szli w moja stronę- oho ktoś zobaczył ze rozmawiam przez
telefon i postanowił mnie skontrolować – powiedziałam i zaśmiałam się sama do
telefonu
-kto cie kontroluje błagam tylko nie mów że Harry to on jest nawet zazdrosny jak
rozmawiasz z przyjaciółka- zaśmiała się do telefonu
- z kim rozmawiasz kotku- położył się na kocu obok mnie i
pocałował w ramię
- a z kolegą- uśmiechnęłam się chytrze
- co?! Z jakim kolegą- podniósł się z koca jak oparzony
- Harry uspokój się żartowałam rozmawiam z Marleną
- z Marleną powiadasz to dam mi telefon- podałam mu telefon
*Harry*
- Hej Harry- usłyszałem damski głos lekko się uśmiechnąłem
- Cześć Marlena kiedy
nas odwiedzisz, chłopaki się o ciebie pytają
- jutro przyjadę ale proszę nie mów nic Marysi proszę czy mogę
ci zaufać to ma być niespodzianka
- jasne możesz mi zaufać
- dobrze będę już kończyć muszę iść się spakować do jutra
pa- rozłączyła się a ja oddałem telefon Marysi
- i co mówiłam że z
Marleną rozmawiam. Mówiła cos ciekawego- nie mogłem jej przecież powiedzieć że
jutro przyleci do Londynu
- coo nie nic nie mówiła że mam pozdrowić chłopaków może już wracamy robi się ciemno- spojrzałem
na dziewczyny ta tylko pokiwała głowa wstała i poszła w stronę domku zrobiłem
to co ona i ruszyłem za dziewczyną.
Super,pisz dalej ;**
OdpowiedzUsuń