sobota, 30 marca 2013

Rozdział VI

...no bo ja cię kocham - nie mogę w to uwierzyć czy Niall Horan powiedział że mnie kocha to najleprzy dzień w moim życiu
- Niall ja nie wiem co powiedzieć
- tak jak sie spodziewałem ty nic do mnie nie czujesz prawda- zapytał i odszedł od stolika wstałam i poszłam za nim
- Niall zaczekaj ! -wołałam go ale nie reagował - Niall
-CO!?
- Niall kocham cię
- co jak to dopie....- nie dokończył bo mu przerwałam tak pocałowałam go
- Kocham cię Niall
- Ja ciebie też kocham- znowu sie pocałowaliśmy
- wracamy do chłopaków ?- zapytał
- jasne chodź - splótł nasze ręce i ruszyliśmy z powrotem do stolika

**Marysia**

Siedzieliśmy przy stoliku z Harrym nagle podeszli do stolika Niall i Marlena trzymali się za rękę od razu szturchnęłam Harrego
- ej Harry patrz jednak są razem - spojrzałam na niego a on wystawił mi język
- i co kto miał rację
- zaraz ci odgryzę ten język
- no dawaj- wstałam ze swoje miejsca i usiadłam na kolanach chłopaka i zaczęłam go całować 

**Marlena**

Usiedliśmy przy stoliku  zobaczyłam ze Marysia z Harrym sie całują postanowiłam zrobic to samo usiadłam Horanowi na kolanach chłopak nie wiedział o co chodzi wskazałam palcem na przyjaciółkę a chłopak sie tylko uśmiechnął i zaczął mnie całować.

**1 godzina później **

**Harry**
-kochanie wracamy do domu jestem już zmęczony
- tak ja też - wstałam z chłopaka kolan i podeszłam do przyjaciółki- Marlena my wracamy do domu jedziecie z nami ?
- okej , a gdzie reszta chłopaków ? - zapytała Marlena
- w domu pojechali już godzinę temu -odpowiedziałem
- okej no to możemy jechać. Zadzwoniliśmy po taksówkę i pojechaliśmy do domu 

**Niall**

Byliśmy już w domu. Razem z Marleną poszliśmy do mojego  do łazienki się wykapać miałem dużą kabinę więć nie było problemu żebyśmy się nie pomieścili. Po kąpieli wytarliśmy się ja ubrałem bokserki a Marlena zawinęła się w ręcznik bo nie miała piżamy bo mieszkała ona u Harrego i Marysi więc dałem jej swoją koszulkę.
Położyliśmy się  i poszliśmy spać .



-------------------------------------------------------------
Cześć wam :) przepraszam że taki krótki ten rozdział ale nie miałam  za bardzo dużo czasu żeby go napisać ale myslę że bedzie wam się podobał i proszę o komentarze bo nie wiem czy jest sens pisania tego bloga.
;****

środa, 27 marca 2013

Rozdział V

**Harry**

Eee.. myślałem że coś z tego będzie ale nic z tego chyba nieźle sie na mnie wkurzyła bo aż zaczęła krzyczecz co do niej nie podobne, ponieważ jesteśmy ze sobą już rok i ona nigdy na mnie nie krzyczała dzisiaj to był pierwszy raz kiedy na mnie krzyknęła.
- Kotku dlaczego jesteś na  mnie zła ja tylko tak zażartowałem- podszedłem do niej i przytuliłem a ona mnie lekko odepchnęła
- dobrze skoro tak bardzo chcesz wiedzieć. NIE ZACHOWUJ SIĘ JAK DZIECKO BO TEGO JUŻ ZA WIELE. Harry ja nie chce mieć chłopaka, który sie tak zachowuje i z którym muszę sie użerać- załamałem się kiedy to usłyszałem.
- kochanie ja cie bardzo przepraszam to juz się więcej nie powtórzy obiecuje.
- nie wiem Harry czy ci mogę ufać
- naprawdę przepraszam obiecuje że na pewno to się już nie powtórzy
- dobrze zaufam ci a teraz idź się przebrać.- powiedziała a ja poszedłem się przebrać
trochę mi ulżyło i cieszę sie że mi ufa.

**Marysia**

- Harry długo jeszcze ?
- już tylko koszulę zapnę
- to chodź zapnę ci bedzie szybciej - chłopak wyszedł zapięłam mu koszule i zeszliśmy na dół
- no co tak długo - spytał Zayn
- mielismy małe problemy
- tak tak ja juz znam te wasze problemy, Harry opowiesz mi jak było nie ?- zaśmiał sie Louis
- nic nie było nie miej głupich mysli okej chociaż raz- odpowiedział Harry
- Eee.. szkoda chętnie bym posłuchał- chłopak  poruszał brwiami
- to co gotowi to idziemy- odezwał się Liam

**45 minut później Marlena **

Kiedy byliśmy już w klubie postanowiłam że bedę trzymać się Marysi i chłopaków.
Zajęliśmy stolik przy którym były dwie kanapy na jednej usiadła Marysia Harry i Liam a na drugiej Ja, Niall Louis i Zayn
-to co bierzemy- zapytał Zayn
- ja biorę drinka- powiedziła Marysia
- ja też- przytaknęłam
- ja tylko sok- odezwał się Harry
- coś ty mu zrobiła- powiedział do Marysi Louis
- co ja nic mu nie mówiłam
- to dlaczego się z nami nie napiszesz no bracie bez ciebie to nie picie- powiedział mulat
- no dobra to drinka
- no  to my pójdziemy kupić- odezwali się Liam Zayn i Niall. Po 15 minutach chłopaki wrócili z drinkami.
Nagle poczułam że ktos mnie szturcha w ramię odwóciłam się i zobaczyłam że to blondyn
- ej Marlena- zapytał
- co Horanek
- idziesz zatańczyć
- wiesz jakoś nie mam teraz ochoty ale chętnie pójdę później okej- chłopak trochę posmutniał- ej Niallerku nie smuć się chodź
- gdzie ?
- no tańczyć a gdzie chciałeś iść- usmiechnęłam się do niego i pociągnęłam za rękę


** Harry**


Wypiłem już chyba 3 drinki i jeszcze trzymałem sie na nogach. Spojrzałem na Marysie która ledwo żyła chociaż ledwo wypiła 2 drinki.
- Marysia dobrze sie czujesz ?- zapytałem a ona sie do mnie przytuliła nie wiem o co jej chodziło
- kocham cie wiesz- powiedziała a później mnie pocałowała odwzajemniłem to po paru minutach odkleiliśmy się od siebie.
- Może wracamy do domu nie wyglądasz za najlepiej- spytałem
- nie jeszcze nie czuje sie bardzo dobrze. Widziałeś może Marlenę
- tak poszła z Niallem tańczyć
- aha myśłam że sie upiła i gdzieś poszła- powiedział a ja się zaśmiałem


** Marlena**

Tak cudownie nam się tańczyło że mogła bym tak wieczność, ale niestety moje nogi już zaczeły wzywać odpoczynek więć postanowiłam że pójdę trochę usiąsć
- Niall ja juz nie mogę może wrócimy do stolika co ?
- jasne chodź - kiedy szliśmy do stolika zauważyłam  jak Marysia klei sie do Harrego oni są taką uroczą parą. Tak słodko razem wyglądają. Usiedliśmy przy stoliku oczywiście ja obok Nialla.
- to co za co pijemy - zapytał blondyn
- za nasze gołąbki żeby ich miłość przetrwała i za nas żebyśmy znaleźli nasze połówki- odpowiedziałam i napiłam się cieczy którą miałam w szklance. Spojrzałam na Nialla wyglądał tak słodko ale cóż jeteśmy tylko przyjaciółmi. Nagle blondyn przybliżył się do mojej twarzy i pocałował na początku byłam zaskoczona ale później zaczynałam się wkręcać nas pocałunek trwał jakieś 20 sekund oderwaliśmy się od siebie. Nagle usłyszałam jak ktoś o nas rozmawia
- i co mówiłem że będą razem- to był  Harry
- miałeś racje ale to słodkie nieprawdaż- odezwała sie Marysia
- ej my wcale nie jesteśmy razem i nawet nie wiem czy kiedykolwiek będziemy - powiedziałam a później pokierowałam swoje spojrzenie na blondyna zauważyłam u niego smutek na twarzy
- ej Niall co jest
- nic po  prostu.. a nie ważne
- nie no powiedz chce wiedzieć
- no bo ja cię.......




wtorek, 26 marca 2013

Rozdział IV


<KLIK>   ( jeśli się skończy  kliknij replay )


**Marlena**
Za drzwi wyjrzał  blondasek o niebieskich oczach to był nie kto inny jak Niall. Przywitałam się z nim i poszłam do reszty chłopaków. Po chwili wszyscy poszliśmy usiąść na kanapę w salonie panowała cisza, ale po chwili przerwał ją Niall.
-To co robimy dzisiaj -zapytał się wszystkich .
-może pojedziemy na plaże-zaproponowała Marlena świetny pomysł krzyknęli wszyscy. Bez zastanowienia poszliśmy się przygotować .Ja ubrałam to Marysia  to po wyszykowaniu sie pojechalismy na plaże.

**Na plaży  Marysia**

Razem z Harrym rozłożyliśmy swój koc na którym siedziała z nami moja przyjaciółka.Gdy razem z Marleną się opalałyśmy chłopacy jak małe dzieci bawili się w wodzie ..
Po po chwili same do nich dołączyliśmy, chlapaliśmy się i wygłupialiśmy się.

**15 min**

Po kąpieli w oceanie siedzieliśmy na kocach .Gdy  już prawie wyschnęliśmy  ubraliśmy się i pojechaliśmy do domu. Harry krzyknął to teraz na imprezę ,wszyscy krzyknęliśmy yeahhhh.
Gdy się wyszykowaliśmy poszłam do chłopaków a Marlena gdzieś zniknęła.

 **Marlena**

Gdy wróciliśmy poszłam się wykąpać. Po kąpieli wysuszyłam głowę i ubrałam się w to.
Postanowiłam że zejdę na dół i coś zjem.
Kiedy byłam już w kuchni  zauważyłam Nialla, który zajadał jajecznicę.
On jest taki słodki nawet gdy je. Podeszłam do kuchenki na której stało naczynie a w naczyniu jajecznica nałożyłam sobie trochę, i podeszłam do stołu przy którym siedział Niall dosiadłam się do niego i zaczęłam jeść.

**Niall**

Kiedy jadłem swoją jajecznicę nagłe ktos wszedł do kuchni to była to Marlena. Kiedy ją zobaczyłem zamurowało mnie kompletnie wyglądała przepięknie chyba się zakochałem. Jak  dosiadła sie do mnie zaczęła jeść  spojrzałem się na nią miała kopiec jajecznicy na swoim talerzu pomyślałem sobie ze tez lubi jeść tak jak ja.
-zostawiłaś coś mi?-spytałem sie jej .
-tak,wiedziałam ze będziesz chciał.
Nakładając sobie jajecznicy powiedziałem do dziewczyny
 -widzę ze mamy wspolną cechę .
-jaką?-spytałam i popatrzyłam sie na blondyna.
-oboje lubimy duzo jeść-odpowiedziałem, a ona się tylko uśmiechnęła

**Harry**

Gdy siedzieliśmy z Marry i chłopakami w salonie zobaczyłem że kogoś mi tu brakowało. Gdzie jest Niall i Marlena- zapytałem, a  wszyscy na raz pokoju i poszli do kuchni. Zobaczyliśmy tam Nialla i Marlenę  jedzących jajecznicę i śmiejących sie.
-a wy z czego macie taka radochę -zapytał się Liam. Gdy nas zobaczyli odrazu przestali sie śmiać.

**Marysia**


Gdy weszliśmy wszyscy do kuchni i zobaczyliśmy roześmianych Marlenę i Nialla.
- a wam co tak wesoło- gdy nas usłyszeli od razu ucichli

**Marlena**

Bardzo polubiłam Nialla. Nigdy bym nie pomyślała że będę z nim siedzieć w jednym domu a co dopiero w jednym pomieszczeniu. Jeszcze dzień wcześniej mogłam go tylko zobaczyć na ekranie komputera lub komórki, a teraz mogę się razem z nim śmiać.
- to co jedziemy na tą imprezę- zapytałam a ci sie ocknęli
- możecie dać nam jeszcze 15 minut Harry mysi się przebrać prawda Harry!? - Marysia spojrzała na lokowatego, a chłopaka tylko pochylił głowę na dół. Marysia chwyciła go za rękę i ciągnęła na górę.

**Marysia**

Złapałam chłopaka za rękę i ciągnęłam na górę po schodach ale chłopak cały czas sie upierał
- Harry nie myśl sobie że będe cię ciągnęła całą drogę po schodach- ten jak na złość chciał mi zrobic na złość i i zatrzymał się- Harry z tobą jak z dzieckiem- chłopak skrzyżował ręce na klatce piersiowej i zrobił poważną minę - i co teraz bedziesz sie obrażał
- ta, ja nie wiem po co mam iśc sie przebierać skoro jestem juz gotowy
- Harry musisz się przebrać nie pojedziesz tak ubrany nawet sie nie przebrałeś z ciuchów ktore miałes na plaży
- o boże ale mi się tak nie chce, a w klubie jest ciemno nikt nie bedzie widział a teraz wracamy na dół
- to co może ja jeszcze mam cie przebrać co!?- wykrzyknęłam a chłopak podskoczył  i pokierował sie ku górze do pokoju, ale nagle się zatrzymał i powiedział
- ej to nawet niezły pomysł jeśli mi sie nie chce przebierać to może jednak ty mnie przebierzesz co, napewno nie sprawi ci to problemu prawda  ?- zapytał
- nie no ależ skąd ja mam mieć jakiś problem- odpowiedziałam sarkastycznie - juz do pokoju!- wykrzyknęłam a chłopak pobiegł do pokoju





Przepraszam że tak późno, ale jutro ma sprawdzian i musiałam się trochę pouczyć.
Za nami już czwarty rozdział jutro piąty  wstawię wcześniej.
Mam nadzieję że się podoba :)
;***

niedziela, 24 marca 2013

Rozdział III



*godzina póżniej*

*Marysia*

Kiedy dojechaliśmy do domu od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Wysiadłam z samochodu nie martwiłam się o torbę, ponieważ  Harry na pewno ją przyniesie.
Od razu poszłam do pokoju   i skierowałam się do łazienki
  Wzięłam dugą kąpiel dla relaksu. Siedziałam w wannie kiedy nagle ktoś wszedł do łazienki nawet nie miałam ochoty otwierać oczu, ale jednak postanowiłam sprawdzić kto przerwał mi relaks. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam uśmiechniętą twarz Harrego. Zapadła kilku minutowa cisza chłopak stal na de mną i patrzał jak w namalowany obrazek.
-przepraszam drzwi były otwarte - przewał naglą ciszę  
- nic nie szkodzi- uśmiechnęłam się do niego i wróciłam do poprzedniej pozycji.
- chętnie bym się przyłączył ale nie mogę śpieszę się-podszedł do mnie i wyszeptał do ucha i odszedł
- Harry..
- Hmmm
- podejdź na chwilkę do mnie- chłopak ze zdziwienie podszedł a ja go tylko do siebie przyciągnęłam i namiętnie pocałowałam- ty byś się nie domyślił prawda ?- chłopak się tylko uśmiechnął
- Marysia muszę pilnie wyjechać, ale za niecałą godzinę wrócę
- a mogę wiedzieć co to za pilna sprawa i tak w ogóle to która godzina
- zobaczysz kiedy wrócę 12:30 kocham cię- chłopak uśmiechnął się i wyszedł z pomieszczenia byłam bardzo ciekawa co to za „pilna sprawa” . po 30 minutach siedzenia w wannie wyszłam wytarłam się ręcznikiem owinęłam się nim i wyszłam do pokoju wyciągnęłam z szafy ciuchy . Postanowiłam zejść na dół ponieważ zgłodniałam .
Kiedy zeszłam na dół od razu ruszyłam w stronę kuchni. Wyciągnęłam sok jabłkowy z lodówki i nalałam do szklanki.

* Na lotnisku *
*Harry*

Czekałem na Marlenę ale nigdzie nie mogłem jej znaleźć  szukałem ją wzrokiem ale nic z tego. Nagle za grupki ludzi wyszła ciemno włosa dziewczyna którą bardzo dobrze znałem. Od razu ruszyłem w jej stronę aby pomóc jej z walizką.
-Hej Harry – uśmiechnęła się do mnie a później przytuliła
- Marlena jak ty wyrosła ile my się  widzieliśmy daj pomogę ci- złapałem jej walizkę i ruszyliśmy do samochodu
- co tam u Marysi jak wam się układa ?- zapytała a ja się tylko uśmiechnąłem pod nosem
- u nas wszystko dobrze a lepiej opowiadaj co tam u ciebie
- a u mnie wszystko w porządku
- to dobrze- odpowiedziałem
Po 30 minutach podjechaliśmy pod dom. Zaparkowałem na podjeździe i razem  z Marleną ruszyliśmy w stronę domu. Kidy przekroczyliśmy progi domu usłyszałem głos Marysi.
- Harry to ty ?
- Tak to ja gdzie jesteś
- Już idę co się…..
*Marysia*

Kiedy zobaczyłam Marlenę od razu rzuciłam się jej na szyję.
- hej jak ja cię dawno nie widziałam- powiedziałam i się od niej odsunęłam- Harry ty wiedziałeś że ona przyleci o nic mi nie powiedziałeś
- to miała być niespodzianka – odezwała się moja przyjaciółka
- to co jedziemy do chłopaków przecież kiedyś musisz ich poznać- nagle odezwał się Harry
- tak tylko wezmę torbę i jedziemy. Zobaczysz na pewno ich polubisz na początku wydaja się trochę dziwni ale jak się ich lepiej pozna to są naprawdę fajni

*Marlena*

Kiedy podjechaliśmy pod dom chłopaków o mało szczęka mi nie opadła ten dom był taki wielki i nowoczesny.
- wow niezły dom
- tak też tak uważam - powiedział Marysia
- to co idziemy- odezwał się lokowaty
Kiedy Harry zadzwonił trochę się wystraszyłam że mnie nie polubią nagle drzwi się otworzyły a za nich wyjrzał…

Rozdział II



Wszedłem do domku rozejrzałem się i zobaczyłem tylko Marysię która grzebała w torbie.
- gdzie chłopaki- zapytałem ona tylko wstała i spojrzała na mnie
- powiedzieli że zrobią sobie ognisko idź do nich jeśli chcesz ja i idę się wykąpać  
- nie zostanę z Tobą nie chce mi się słuchać ich głupich żartów na mój temat
- twój wybór- odwróciła się i poszła do łazienki po 15 minutach wyszła była ubrana w piżamę - możesz iść- wstałem z łóżka i poszedłem do łazienki wziąłem szybki prysznic  wysuszyłem  włosy poszedłem do pokoju na łóżka na którym siedziała Marysia i czytała jakąś książkę podszedłem do łóżka, usiadłem obok niej położyłem głowę na jej ramieniu i westchnąłem najwidoczniej to usłyszała bo spojrzała na mnie swoimi błękitnymi oczami
- skarbie co ci jest  że taki smutny
- no wiesz facet czasami ma takie potrzeby ……-spojrzała na mnie a ja tylko się uśmiechnąłem
- Harry wiem co masz  na myśli, ale nie dzisiaj- ja jej nie posłuchałem i zacząłem ją delikatnie całować.
Ona trochę się  upierała ale ja nie dawałem za przegraną ciągnąłem to dalej. Zacząłem powoli zdejmować  jej  ubranie.  Moje oczy doznały olśnienia gdy zobaczyłem jej przepiękną bieliznę w koronkę .Powoli zdejmowałem z niej bieliznę  gdy  miałem  już włożyć  swojego pana gdy nagle ktoś wszedł do pokoju to był Niall. Szybko zeszedłem z niej i dałem jej koc aby się przykryła .  
-Czego chcesz- zapytałem się blondaska.
-No bo  chciałem was zaprosi na ognisko.
-Nie widzisz że jesteśmy zajęci?! Spadaj!!To na czym my skończyliśmy??- położyłem się powrotem na łóżku ale on się ode mnie odsunęła.- coś nie tak  ?

*Niall*

Wróciłem do chłopaków i od razu zacząłem im opowiadać co zobaczyłem w pokoju Harrego i Marysi.
-ej chłopaki nie uwierzycie co widziałem- ci od razu spojrzeli na mnie na twarzach mieli wypisane wielkie znaki zapytania
- co co widziałeś!?- podbiegł do mnie Louis
- nie uwierzycie wszedłem do domku nikogo nie zobaczyłem w przedpokoju więc poszedłem do pokoju Harrego i Marysi i tam zobaczyłem..
- no co no co zobaczyłeś- pytał Louis który tak bardzo chciał wiedzieć co widziałem 
- otworzyłem drzwi i oczy wyszły mi z orbit zobaczyłem Harrego który leżał na Marysi no i chyba wiecie co działo się później 
-serio i co zrobili jak cie zobaczyli ?- odezwał się tym razem Zayn
- no jak to co wygonili mnie ale Marysia to miała minę haha myślałem ze sie posikam ze śmiechu- kiedy powiedziałem to chłopakom ci zaczęli się tak śmiać, że zakładam że Harry i jego pociecha nas usłyszeli.

*Harry*

-Marysia coś się stało
- Harry ja nie wiem czy powinniśmy
- ale dlaczego nie
- Harry ja nie wiem nie chce że by ta sytuacja się powtórzyła
- dobrze jeśli nie chcesz to nie, ale pamiętaj że będziesz musiała mi się jakoś odwdzięczyć- uśmiechnąłem się do niej ona się tylko położyła najwidoczniej zasnęła bo. Zrobiłem to samo co ona położyłem się i też zasnąłem. 

*następnego dnia rano *

Obudziłem się spojrzałem na Marysie która jeszcze spała. Postanowiłem pójść do łazienki wziąłem szybki prysznic umyłem zęby. Wróciłem do pokoju zdziwiłem się bo Mojej ukochanej tam nie było.
Zszedłem na dół oczywiście nie obyło się bez głupich uwag chłopaków.
- no  słyszeliśmy że wczoraj  ładnie bawiliście w nocy- odezwał się Lou, który popatrzał na mnie i na Marysię.Nawet nie miałem ochoty się odzywać. Niall to taka papla że można było się domyślić że wszystko wygada.
- to co dzisiaj robimy- zapytał Niall
- dzisiaj przyjeżdża Ma....  yy Ma- zapomniałem że nie miałem nic mówić
- no kto przyjeżdża, Harry żyjesz- Zayn pomachał mi ręką przed oczyma
- yy nikt przepraszam ale muszę zadzwonić

*Marysia*

Harry jakoś się dziwnie zachowywał. Może to prze ze mnie. Pewnie jest na mnie zły za tą wczorajszą sytuację.
- co jemu się stało. Marysia coś ty mu zrobiła- Louis spojrzał na mnie mina mordercy.
- NIC !- wyszłam z kuchni postanowiłam poszukać Harrego, ale najpierw pójdę się przebrać pokierowałam się wzięłam ciuchy  poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic uczesałam włosy w kucyka i wyszłam z łazienki. Zszedłam na dół z myślą że Harry już wrócił ale się pomyliłam
 - gdzie Harry- spojrzałam na chłopaków a ci tylko spojrzeli na mnie wyszłam z domku na taras zobaczyłam Harrego na plaży który rozmawia prze telefon- z kim on tyle gada- powiedziłam sama do siebie i ruszyłam w stronę chłopaka

*Harry*

- to o której będziesz w Londynie- zapytałem Marlenę
- tak około pierwszej
- okej to my chyba bedziemy w domu jak wylądujesz daj mi znać okej ?
- okej to pa- powiedziała i się rozłączyła wstałem z pisku otrzepałem się kiedy się odwróciłem zobaczyłem moja piękna dziewczynę do której od razu się uśmiechnąłem
ona to zauważyła i odwzajemniła
- Z kim rozmawiałeś - przecież nie mogłem jej powiedzieć że z jej przyjaciółką próbowałem coś wymyślić
- z mamą
- aha o której wracamy do domu- zapytała i podeszła do mnie
- a co już się nie podoba- przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem- mówiłem ci jak bardzo cię kocham
- no może z 1000 razy- uśmiechnęła się a ja to odwzajemniłem. Postanowiliśmy pójść po chłopaków i wracać do domu.
- chłopaki wracamy do domu zbierać się- chłopcy nie robili oporu zrobili to co kazałem i ruszyliśmy do domu.




Rozdział I



*Marysia*


Razem z Harrym znaliśmy się już ponad rok. Poznaliśmy się u mojego wujka na ślubie, i tak zostaliśmy przyjaciółmi zaczęliśmy się spotykać  coraz częściej i tak przerodziło się w większe uczucie. Mieszkamy  w Londynie razem. Z Harrym postanowiliśmy zamieszkać  osobno  tak dla prywatności. Oczywiście chłopcy są u nas prawie codziennie, w sumie Harry i tak widuje się z nimi codziennie, bo próby, nagrania itp.

Ranek*
 Obudził mnie czyjś dotyk. Otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętego Harrego.
- Dzień Dobry kochanie – powiedział a ja się tylko uśmiechnęłam- no pora wstawać pamiętasz umówiliśmy się z chłopakami na mały wyjazd za miasto. Wstawaj czekam na dole. Tak jak już
wspominałam mieszkaliśmy z Harrym  osobno w Wille w centrum Londyn.



Wstałam z łóżka i powlekłam się do łazienki
Umyłam zęby uczesałam włosy w koka przebrałam się w  to i zeszłam
na dół do Harrego podeszłam do niego cmoknęłam go w policzek.
-mmmm. Co tak pachnie? –zapytałam ten tylko przyciągnął mnie do siebie i przycisnął.- Harry cos nie tak?- zapytałam ten się tylko uśmiechnął
-wszystko w porządku tylko się cieszę ze mam taka dziewczynę jak ty.- powiedział a ja go przyciągnęłam do siebie i namiętnie pocałowałam.
-Harry…
-Hmmm
-O której mamy być u chłopaków?- ten tylko spojrzał  na zegarek i oczy wyszły mu z orbit.



-Zaraz- wybiegł z kuchni i pobiegł na górę po torbę nawet się nie obejrzałam już był na dole-i jak gotowa
- Yyy.. tak jasne tylko wezmę torebkę i możemy iść- wzięłam torbę zamknęłam dom i poszliśmy do samochodu Po 15 minutach byliśmy u chłopców pod ich willą Harry tylko zatrąbił i już byliśmy w drodze.



Jechaliśmy jeszcze 2 godziny i dotarliśmy na miejsce było  morze piasek i bardzo ładny domek nawet nie wiem czy to można nazwać domkiem.
-Harry tu jest pięknie.- spojrzałam w jego stronę
-cieszę że ci się podoba. To co idziemy.
Nie mogłam uwierzyć w to co tam zobaczyłam nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa.
-Harry…… ja jaaa nie wiem co mam powiedzieć  jak wy znaleźliście to miejsce co- spojrzałam na niego on chwycił mnie i odwrócił do siebie i pocałował to była najlepsza chwila w moim życiu nagle ktoś wszedł do domu . przerwaliśmy nasze namiętności i spojrzeliśmy na chłopaków którzy stali w drzwiach z założonymi rekami .
- no ładnie na chwilę się was zostawi a wy już tylko te namiętności- odezwał się Zayn z Louisem.
- no to co idziemy na plaże- odezwał się Liam
-Ejjj jak to na plaże ledwo przyjechaliśmy i już na plaże a coś zjeść to nie łaska.- zapytał oburzony Niall, a my tylko wybuchliśmy śmiechem    

*2 godziny później*
Leżeliśmy już na plaży przypomniało mi się że miałam zadzwonić do Marleny. Podniosłam się i oparłam na łokciach spojrzałam przed siebie i zobaczyłam ze chłopcy jak to chłopcy bawią się w wodzie wyciągnęłam telefon z torebki wybrała numer do przyjaciółki i nadusiłam „połącz”.
- Hallo- usłyszałam głos mojej przyjaciółki                                                                                                                     
- Hej jak tam u ciebie ?
- A dobrze leże w ogrodzie przy basenie i się opalam a co tam u ciebie ?
- Wspaniałe jestem z chłopakami na plaży wynajęliśmy domek co ja mowie chłopaki wynajęli nawet nie masz pojęcia jak tutaj jest pięknie.- spojrzałam na chłopaków którzy szli w moja stronę- oho ktoś zobaczył ze rozmawiam przez telefon i postanowił mnie skontrolować – powiedziałam i zaśmiałam się sama do telefonu
-kto cie kontroluje błagam tylko nie mów że  Harry to on jest nawet zazdrosny jak rozmawiasz z przyjaciółka- zaśmiała się do telefonu
- z kim rozmawiasz kotku- położył się na kocu obok mnie i pocałował w ramię
- a z kolegą- uśmiechnęłam się chytrze
- co?! Z jakim kolegą- podniósł się z koca jak oparzony
- Harry uspokój się żartowałam rozmawiam z Marleną
- z Marleną powiadasz to dam mi telefon- podałam mu telefon

*Harry*
  
- Hej Harry- usłyszałem damski głos lekko się uśmiechnąłem
- Cześć  Marlena kiedy nas odwiedzisz, chłopaki się o ciebie pytają
- jutro przyjadę ale proszę nie mów nic Marysi proszę czy mogę ci zaufać to ma być niespodzianka
- jasne możesz mi zaufać
- dobrze będę już kończyć muszę iść się spakować do jutra pa- rozłączyła się a ja oddałem telefon Marysi
- i  co mówiłam że z Marleną rozmawiam. Mówiła cos ciekawego- nie mogłem jej przecież powiedzieć że jutro przyleci do Londynu
- coo nie nic nie mówiła że mam pozdrowić chłopaków  może już wracamy robi się ciemno- spojrzałem na dziewczyny ta tylko pokiwała głowa wstała i poszła w stronę domku zrobiłem to co ona  i ruszyłem za dziewczyną.